Raniutko wyruszylymy w trase.
Po porannych nieporozumieniach, kiedy to Mro na wpol spiaca wymamrotala cos i wyrzucila nas z lazienki i szybki sniadaniu ruszylysmy na Antelope Canyons-gorny i dolny.
Po raz kolejny uklon w strone natury...cos pieknego, niesamowitego i godnego zobaczenia.
Dzien skonczylysmy na punktach widokowych, gdzie lekko zmeczonee wykonalysmy takie fotki ze do tej pory mamy zalzawione oczy!
Fotki w tym watku wykonane przez Dorcie i Sid
p.s. dzieki sid za udostepnienie:)
****
kochani to nie wszystkie fotki!!! byl blada w kompie i nie weszly, ale beda niebawem!!!!! to dopiero starter!
Jutro bede w znow w san fran i jak sie dorwe do kompa to hoho...
jestesmy w jakiejs dziurze....gdzies w utah
Buzka