Raniutko wyruszylysmy do Parku Zion.
Po przedarciu sie przez najwyzsze na swiecie pionowe skalne wzniesienia, zaparkowalysmy auto i dlaej udalysmy sie shuttle busem, jedynym mozliwym w parku srodkiem lokomocji. POstanowilysmy pojechac na koncowy punkt i tam zrobic krotka piesza trase.
Na petli autobusu, na samym srodku, gdzie znajdowalo sie troche zieleni przywital nas wygiety w podkowke jelen, ktory zalatwial swoje potrzeby nie zwazajac na turystow wysypujacych sie z autobusu. Rewlka.
POszlysmy na spacer wzdluz rzeki, u podnozy tych najwyzszych skalistych zboczy. Czuje sie respekt do natury i nie tylko!
PO krotkiej przebiezce i kilku punktach widokowych ruszylysmy nach Las Vegas!
Tu spotkałysmy się z Kiniem:) pozdrawiam